Dla wszystkich, którzy interesują się historią
Temat ten poruszany był wiele razu ale ta kwestia jest sporna i nigdy dość rozmów na jej temat. Co myślicie o kobietach które odtwarzają wraz z mężczyznami walki? Czy jest to "wielki" błąd, który nie powinien być traktowany z przymrużeniem oka czy może płeć nie jest tu przeszkodą by walczyć w odtwórstwie?
Offline
I ranga
Mialam kiedys taka kolezanke - chuchro, 1.50 cm w kapeluszu. Uparlo sie to to, ze pojdzie do walki w pelnej plytowce (ktora zreszta wczesniej zakupila;). Mezczyzni rzecz jasna nie pozwolili, wiec byla awantura, posadzanie o dyskryminacje, etc...
Podsumowujac - absolutne NIE dla walczacych kobiet i bynajmniej nie mowie tego, bo wole z uwielbieniem patrzec na walczacego chlopa, by mu potem niesc ukojenie. O nie;DDD. Luczniczki, kuszniczki ok. Pokazowki z rapierem, etc - jasne;) Ale nie w walce z wrogiem zmasowanym. Oczywiscie, ja tez czuje czasem zew walecznych, tatarskich przodkow, marzy mi sie kon, szabelka w dloni i step, ale kobiety walczace w bitwie ramie w ramie z mezczyznami to brak rozsadku i wyobrazni, ze o roznicach fizycznych nie wspomne.
Offline
Mialam kiedys taka kolezanke - chuchro, 1.50 cm w kapeluszu. Uparlo sie to to, ze pojdzie do walki w pelnej plytowce (ktora zreszta wczesniej zakupila;). Mezczyzni rzecz jasna nie pozwolili, wiec byla awantura, posadzanie o dyskryminacje, etc...
To chyba ją poprę Sama kiedy tylko znów powrócę do grupy (obecnie zawieszona działalność z powodów zdrowotnych) chcę walczyć. No trochę więcej mam i to bez kapelusza xD Ale też chuchro ze mnie
Tyle tylko że u mnie nie mają nic przeciwko walczącej słowiance.
Podsumowujac - absolutne NIE dla walczacych kobiet i bynajmniej nie mowie tego, bo wole z uwielbieniem patrzec na walczacego chlopa, by mu potem niesc ukojenie. O nie;DDD. Luczniczki, kuszniczki ok. Pokazowki z rapierem, etc - jasne;) Ale nie w walce z wrogiem zmasowanym. Oczywiscie, ja tez czuje czasem zew walecznych, tatarskich przodkow, marzy mi sie kon, szabelka w dloni i step, ale kobiety walczace w bitwie ramie w ramie z mezczyznami to brak rozsadku i wyobrazni, ze o roznicach fizycznych nie wspomne.
No ale bywa że są kobiety silniejsze od facetów i mają możliwość walki? Dlaczego mają nie próbować? Poza tym no właśnie jak wyżej wspomniałaś że koleżanka posądziła o dyskryminację- coś w tym jest, bo w końcu niby równość itd a walki nie bo to kobieta.
Offline
I ranga
Ok, wiem ze niektore kobiety z tzw. warunkami do walki i checia moga miec mi to za zle.
Przemyslawszy sprawe przyznam, ze zalezy tez od rodzaju walki - jak powiedzialam, nie mam nic przeciwko kobietom luczniczkom, czy ogolnie babkom preferujacym lzejsza bron niz miecz, ale jakos tak nie widze po prostu plci pieknej w wirze bitwy...Rownouprawnienie rownouprawnieniem, ale pewne sprawy lepiej zostawic mezczyznom (w tym blizny i kontuzje;), sporo takich nieciekwawych sytuacji na bitwach widzialam i dlatego uwazam, ze kobiety walczyc nie powinny. Ale to tylko moje skromne zdanie, nie zamierzam zmieniac twojego punktu widzenia Aniu;DDD
Ostatnio edytowany przez Moonsorrow (2009-08-23 13:01:19)
Offline
Ok, wiem ze niektore kobiety z tzw. warunkami do walki i checia moga miec mi to za zle.
Przemyslawszy sprawe przyznam, ze zalezy tez od rodzaju walki - jak powiedzialam, nie mam nic przeciwko kobietom luczniczkom, czy ogolnie babkom preferujacym lzejsza bron niz miecz, ale jakos tak nie widze po prostu plci pieknej w wirze bitwy...Rownouprawnienie rownouprawnieniem, ale pewne sprawy lepiej zostawic mezczyznom (w tym blizny i kontuzje;), sporo takich nieciekwawych sytuacji na bitwach widzialam i dlatego uwazam, ze kobiety walczyc nie powinny. Ale to tylko moje skromne zdanie, nie zamierzam zmieniac twojego punktu widzenia Aniu;DDD
W porządku mojego punktu widzenia nie zmienisz.
Również widziałam nieciekawe sytuacje w bitwach. Przy mnie chłopak dostał po ręce tak że od razu poszedł do szycia (wiem to i tak minimum z tego co może się stać). Ale jednak kiedy walczy się w rękawicach i zmniejszy się ryzyko do minimum, a prócz tego "umie" się walczyć to płeć nie jest tu chyba jakąś wielką przeszkodą. No tak panowie mówią bardzo często NIE walczącym kobietom (i szkoda że żaden tu się jeszcze nie wypowiedział) bo boją się że ich pokona kobieta (?) bo boją się że to oni zrobią kobiecie krzywdę (?) .
Offline
III ranga
Bardzo ładnie wyglądałyby kobiety odtwarzające gladiatorki. Prawdę powiedziawszy to z przyjemnością bym zobaczył taką walkę!
Osobiście znam dziewczyny z bractwa samurajskiego. Wyglądają... hmmmmm... pięknie!
vapnatak
Offline
Uważam że kobiety bez przeszkód mogą odtwarzać walki historyczne, w przeciwnym razie można zaliczyć to do dyskryminacji. Poza tym walki takie są nieszkodliwe, a przynajmniej jej niebezpieczeństwo jest ograniczone do minimum więc jestem na TAK
Offline
II ranga
kwla123 napisał:
Uważam że kobiety bez przeszkód mogą odtwarzać walki historyczne, w przeciwnym razie można zaliczyć to do dyskryminacji.
To w historycznych bitwach brały udział kobiety?
Offline
I ranga
Ja mam tylko male pytanie - zajmujac sie odtworstwem historycznym dbamy o jak najwieksza wiarygodnosc, prawda? Wiem, ze u np. Celtow istotnie kobiety stawaly do walki, mielismy tez Joanne d'Arc, markietanki, ale czy np.: slyszal ktos o ktos kobietach walczacych na bitwie pod Grunwaldem? Bawimy sie wiec w fantasy czy w odtwarzanie owczesnych realiow? A z ta nieszkodliwoscia to roznie bywa - znajomy zmarl w wyniku wypadku wlasnie podczas bitwy...;(
Co do wczesniejszego pytania Ani - kolega kiedys mi powiedzial, ze on wlasnie boi sie, ze zrobi kobiecie krzywde i dlatego jest na nie dla walczacych kobiet.
Offline
Ja mam tylko male pytanie - zajmujac sie odtworstwem historycznym dbamy o jak najwieksza wiarygodnosc, prawda?
Czy ktoś będzie ma zamiar sprawdzać czy ów (dajmy na to ) walczący Słowianin to kobieta czy mężczyzna?
A z ta nieszkodliwoscia to roznie bywa - znajomy zmarl w wyniku wypadku wlasnie podczas bitwy...;(
Znane są przypadki i takie niestety
kolega kiedys mi powiedzial, ze on wlasnie boi sie, ze zrobi kobiecie krzywde i dlatego jest na nie dla walczacych kobiet.
No i wtedy mamy problem, jeśli facet boi się bić z kobietą niestety one ów dama musi wycofać się z walki... Ja osobiście była bym bardzo zawiedziona bo nawet jeśli doszło by do jakiejś krzywdy (nie mam na myśli tu przypadku o którym wspomniała Moonsorrow) to każdy walczący odpowiada za siebie i jest świadomy zagrożenia.
Offline
I ranga
Haha - zastrzelilas mnie pierwsza wypowiedzia Aniu. Trafnie;D Faktycznie - istnieja sztuczki, ktore pozwalaja ukryc fakt bycia kobieta, wiec moze w tym jest jakas droga;)
Powiem tylko, ze np.: bardzo podobaja mi sie kobiety kuszniczki i luczniczki, ostatnio nawet widzialam na zdjeciach kolezanke w akcji z kusza (turniej) i wygladalo to swietnie, nie mniej w tzw. walnej bitwie srednio kobiety widze.
Ostatnio edytowany przez Moonsorrow (2009-08-30 15:53:52)
Offline
Sama siebie "zastrzeliłam", ale taka prawda nikt nie będzie sprawdzać czy to kobieta czy mężczyzna występuje jako walczący Wystarczy chcieć i umieć zatuszować niektóre szczegóły i wszystko będzie ok.
Jak umie walczyć to i w takiej bitwie się sprawdzi
Offline
III ranga
kwla123 napisał:
Uważam że kobiety bez przeszkód mogą odtwarzać walki historyczne, w przeciwnym razie można zaliczyć to do dyskryminacji. Poza tym walki takie są nieszkodliwe, a przynajmniej jej niebezpieczeństwo jest ograniczone do minimum
Zupełnie nie zgodzę się z tą wypowiedzią. Przy całym uroku odtwórstwa, rekonstrukcji historycznej zdarzały, zdarzają i zdarzać się będą (oby jak najmniej, a najlepiej wcale) poważne wypadki. Moonsorrow napisała o śmierci znajomego, ja słyszałem o "sparingu" wojsk polskich z białoruskimi w czasie Grunwaldu w 2005 r. Akurat byłem wtedy, ale o całej sprawie dowiedziałem się w domu od znajomych, którzy również uczestniczyli w owym starciu. Białorusini trochę sobie "w kulki polecieli" i wystartowali z naostrzonymi mieczami! Poleciały odcięte palce, wybite zęby, złamane nosy, kupę ran ciętych, kłutych i miażdżonych. Sam byłem światkiem pokazu pewnego topornika, który podrzucając topór trafił kolegę w twarz ostrzem, spowodował na jego twarzy ranę cięta od skroni po żuchwę... Kilkakrotnie widziałem przypadki, gdzie w trakcie starcia rycerz uderzony z impetem mieczem lub toporem w hełm, padał nieprzytomny na ziemię.
Czy niepozwalanie kobietom walki w zbroi o wadze nawet 30 kg, z chłopem, który sam waży 100 kg na sobie ma podobny pancerz oraz półtoraka, który przy zamachu i trafieniu w cel powoduje nacisk 50 - 60 kg i więcej jest dyskryminacją? Nie, raczej obawą o kondycję zdrowotną płci pięknej i zdrowym rozsądkiem. Niestety, nawet jeśli kierowalibyśmy się sygnałami z historii, że kiedyś tam, gdzieś tam walczyły z jakimś tam skutkiem, odziane w jakiś tam pancerz, w ręku z jakimś tam orężem kobiety, problem będzie taki, że naprawdę rzadko, ale to naprawdę rzadko spotyka się drużyny rekonstrukcyjne z kobietami w składzie.
Jednocześnie bardzo bym chciał zobaczyć taką sytuację, iż w szranki stają kobiety.
vapnatak
Offline